Archiwum styczeń 2004, strona 2


sty 09 2004 Cztery pory roku
Komentarze: 3

marzę o wiośnie z tobą
o wspólnym oddychaniu
marcowym wiatrem
niosącym tyle obietnic
o delikatnym zapachu narcyzów
które mi podarujesz
pewnego ranka
o spacerze
pośród kwitnących jabłoni

marzę o lecie z tobą
kiedy słońce dysząc jak pies
będzie się o nas ocierać
półnagich i złotobrązowych
o słonych zachłannych pocałunkach
sierpniowej nocy usłanej
złotym piaskiem gwiazd

marzę o jesieni z tobą
o gładkości zbieranych kasztanów
w łagodnym spojrzeniu twych oczu
o czerownych zmierzchach
czułości słodkiej
jak dojrzałe jabłka

marzę o zimie z tobą
będę spać
wtulona w ciebie
pośród bieli prześcieradeł
gdy wokół świat
tonie w śniegowym puchu
będę śnić -
o następnej wiośnie z tobą

dla_ciebie-1 : :
sty 08 2004 Nie wiem co się dzieje
Komentarze: 0

Nie mam zielonego pojęcia o co chodzi. Mówisz "sec", a jesteś za godzinę i zadowolony z siebie, nie odpowiadasz nawet na pytanie moje, dlaczego nie dałes znać. Chyba nam się nie będą te rozmowy kleić teraz na GG. Przecież sesja nie powinna być tego powodem. A może to nie sesja..? ...
Ileż zrobiłabym, dałabym, żeby wiedzieć, dlaczego się tak nam rozmawia.
Albo przestanę się nad tym zastanwiać. Będzie lepiej. Nie będę Ciebie zadręczać pytaniami czy wszystko w porzadku, czy na pewno nic się nie dzieje. Wracam do swoich książek.
Kocham Cię. I coraz bardziej tęsknię.

dla_ciebie-1 : :
sty 08 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Twój wieczorny, właściwie nocny już telefon, zaskoczył mnie bardzo. Bardzo pozytywnie. Chyba nie zdaję sobie sprawy czasami z tego, jak dobrze mnie znasz.
Jesteś wspaniałym Człowiekiem. Cieszę się, że na Ciebie trafiłam. Że mogę się Toba cieszyć w taki sposób. :-)
Kocham Cię bardzo.

dla_ciebie-1 : :
sty 08 2004 Furkotku...
Komentarze: 0

... źle dziś mi się z Tobą rozmawia. Może dlatego, że jestem dość mocno przeziębiona, a może dlatego, że obydwoje nie mamy czasu nawet na taką prawdziwą rozmowę. A może dlatego, że minęło zaledwie kilka dni od naszego rozstania, a mnie się wydaje, że to juz miesiąć, a tu zapowiada się pewnie podobnych dwadzieścia, co najmniej dwadzieścia dni. Smutnych na wskroś, zimnych, samotnych... Dni są jeszcze w miarę, szybko mijają, mam trochę zajęć. Ale wieczory, te dają popalić. Mimo zmęczenia - tak jak dziś - boleśnie odczuwam Twój brak. Dwuosobowa podusia pusta..  śpię na jaśkach małych pozwijanych pod głowę. Układam się do snu w taki sposób, w jaki najczęściej z Tobą zasypiam. Siedzę na swoim skrzeczącym krześle i wiem, że niedawno razem siedzieliśmy na nim :-) To wszystko przypomina mi się, kiedy dziś z Tobą rozmawiam. I źle mi się rozmawia. Bo drażni mnie, że Ty tam, ja tu.. że jesteśmy razem, zawsze i zwłaszcza, a jednak osobno. Bo Ty masz swoje obowiązki, a ja swoje. I obydwoje musimy dać im radę. Ale.. ja nie chcę tak.. męczę się bez Ciebie... Żebyśmy mogli chociaż na dwadzieścia minut dziennie spotkać się... chociaż na jedną herbatkę w jakiejś przerwie podczas pracy, nauki, czegokolwiek.. Tak bardzo tęsknię, tak bardzo... Tak bardzo, że aż mi się z Tobą inaczej dziś rozmawia... źle jakoś.. Zaciskam zęby i wiem, że damy radę. Już krócej czekania o jeden dzień. Już być może nie dwadzieścia trzy, a dwadzieścia dwa dni :-) A może dziewiętnaście? :-)
O wlaśnie na mnie pokrzykujesz, że za późno się wzięłam do pracy, mogłam dziś wcześniej.. Mogłam, ale mi się nie chciało..
Lepiej jednak nawet tu skończę na dziś..
Dobranoc KOchanie, niech śpi Ci się pięknie i lekko, a jutro wypoczęty bądź, o ile to możliwe.
Tak bardzo Cię kocham... i tak bardzo tęsknię.. zrób coś z tym, bo ja już pomysłu nie mam..

dla_ciebie-1 : :
sty 07 2004 Zmiana znaczenia sygnału
Komentarze: 1

Kilka razy w ciągu tego dnia zdążyliśmy sobie puścić sygnał. Niby takie nic nie znaczące coś, co kiedyś doprowadzało mnie do furii, kiedyś... Dawno. Kiedyś, kiedy Ciebie nie było w moim świecie, ktokolwiek kto puścił mi "zajączka", natychmiast zostawał zbesztany, czasem niemal zmieszany z błotem - jeśli to był nikt ważny. Za nieodpowiednie zachowanie, za gówniarki wybryk. Za dziecinadę i zachowanie godne zakochanego smarkacza.  A teraz? Sam wiesz. :-) Każdy Twój sygnał wywołuje uśmiech na mojej twarzy, dźwięk dzwonka przeznaczonego jedynie dla Ciebie wywołuje mrowienie w palcach, na plecach, czasem nawet w innych okolicach ciała :-) Uwielbiam te sygnałki, chciałabym je zawsze otrzymywać, tak często, jak to tylko możliwe. Nawet kiedy pracuję czy się uczę. Kiedy tylko masz chwilkę, żeby wybrać mój numer i wcisnąć odpowiedni przycisk na klawiaturce, żeby zainicjować łączenie. Dla mnie oznacza to, że myślisz
o mnie, że stale masz mnie w pamięci. Hm, możliwe że i ja się teraz zachowuję jak smarkacz zakochany. Ze zachowanie takie to dziecinada. Ale wiesz, dobrze mi z tym i jakby mam w nosie, czy ktoś sobie tak może pomyśleć.
o, 12 minęła, wracam do książek z powrotem, bo niedługo egzaminy.
Kocham Cię, pamiętaj :-)

dla_ciebie-1 : :