Furkotku...
Komentarze: 0
... źle dziś mi się z Tobą rozmawia. Może dlatego, że jestem dość mocno przeziębiona, a może dlatego, że obydwoje nie mamy czasu nawet na taką prawdziwą rozmowę. A może dlatego, że minęło zaledwie kilka dni od naszego rozstania, a mnie się wydaje, że to juz miesiąć, a tu zapowiada się pewnie podobnych dwadzieścia, co najmniej dwadzieścia dni. Smutnych na wskroś, zimnych, samotnych... Dni są jeszcze w miarę, szybko mijają, mam trochę zajęć. Ale wieczory, te dają popalić. Mimo zmęczenia - tak jak dziś - boleśnie odczuwam Twój brak. Dwuosobowa podusia pusta.. śpię na jaśkach małych pozwijanych pod głowę. Układam się do snu w taki sposób, w jaki najczęściej z Tobą zasypiam. Siedzę na swoim skrzeczącym krześle i wiem, że niedawno razem siedzieliśmy na nim :-) To wszystko przypomina mi się, kiedy dziś z Tobą rozmawiam. I źle mi się rozmawia. Bo drażni mnie, że Ty tam, ja tu.. że jesteśmy razem, zawsze i zwłaszcza, a jednak osobno. Bo Ty masz swoje obowiązki, a ja swoje. I obydwoje musimy dać im radę. Ale.. ja nie chcę tak.. męczę się bez Ciebie... Żebyśmy mogli chociaż na dwadzieścia minut dziennie spotkać się... chociaż na jedną herbatkę w jakiejś przerwie podczas pracy, nauki, czegokolwiek.. Tak bardzo tęsknię, tak bardzo... Tak bardzo, że aż mi się z Tobą inaczej dziś rozmawia... źle jakoś.. Zaciskam zęby i wiem, że damy radę. Już krócej czekania o jeden dzień. Już być może nie dwadzieścia trzy, a dwadzieścia dwa dni :-) A może dziewiętnaście? :-)
O wlaśnie na mnie pokrzykujesz, że za późno się wzięłam do pracy, mogłam dziś wcześniej.. Mogłam, ale mi się nie chciało..
Lepiej jednak nawet tu skończę na dziś..
Dobranoc KOchanie, niech śpi Ci się pięknie i lekko, a jutro wypoczęty bądź, o ile to możliwe.
Tak bardzo Cię kocham... i tak bardzo tęsknię.. zrób coś z tym, bo ja już pomysłu nie mam..
Dodaj komentarz