sty 07 2004

Zmiana znaczenia sygnału


Komentarze: 1

Kilka razy w ciągu tego dnia zdążyliśmy sobie puścić sygnał. Niby takie nic nie znaczące coś, co kiedyś doprowadzało mnie do furii, kiedyś... Dawno. Kiedyś, kiedy Ciebie nie było w moim świecie, ktokolwiek kto puścił mi "zajączka", natychmiast zostawał zbesztany, czasem niemal zmieszany z błotem - jeśli to był nikt ważny. Za nieodpowiednie zachowanie, za gówniarki wybryk. Za dziecinadę i zachowanie godne zakochanego smarkacza.  A teraz? Sam wiesz. :-) Każdy Twój sygnał wywołuje uśmiech na mojej twarzy, dźwięk dzwonka przeznaczonego jedynie dla Ciebie wywołuje mrowienie w palcach, na plecach, czasem nawet w innych okolicach ciała :-) Uwielbiam te sygnałki, chciałabym je zawsze otrzymywać, tak często, jak to tylko możliwe. Nawet kiedy pracuję czy się uczę. Kiedy tylko masz chwilkę, żeby wybrać mój numer i wcisnąć odpowiedni przycisk na klawiaturce, żeby zainicjować łączenie. Dla mnie oznacza to, że myślisz
o mnie, że stale masz mnie w pamięci. Hm, możliwe że i ja się teraz zachowuję jak smarkacz zakochany. Ze zachowanie takie to dziecinada. Ale wiesz, dobrze mi z tym i jakby mam w nosie, czy ktoś sobie tak może pomyśleć.
o, 12 minęła, wracam do książek z powrotem, bo niedługo egzaminy.
Kocham Cię, pamiętaj :-)

dla_ciebie-1 : :
07 stycznia 2004, 13:04
Ta... jezeli ktoś o kimś myśli, jeżeli mu zależy,to od razu jest posądzany o dziecinadę... Czyli te prawdziwe uczucia, miłość, która jest ukazywana, to przejaw infantylizmu? Może to prawda? Może tylko dzieci potrafią bez oporów mówić to, co chcą? Pokazywać to, co chcą...

Dodaj komentarz